poniedziałek, 1 września 2014

Wrześniu, wrześniu, wrześniu ach to Ty.

16 lat temu ostatni raz szłam do szkoły podstawowej na rozpoczęcie roku szkolnego :) Dziś zaprowadziłam tam syna - koła zatacza czas po prostu ;)

Zostały mi pierniczki z weselnego zamówienia. Zamknięte w puszce mogą czekać nawet do pół roku na konsumpcje. Moje były troszkę młodsze, a od dawna chodziły za mną rogacze :) Dostojne ssaki z pięknym porożem. Zmalowałam coś takiego:




Marzy mi się cała seria takich rogatych ciasteczek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz